OSTATNIA WALKA ACHILLESA
Nie nastał nawet ranek kiedy nam powiedzieli, że czas ruszać
A gdym do Ciebie przyszedł uśmiechnęłaś się do mnie,
Jak mogliśmy odmówić
Radość, którą przeżywaliśmy, nasze odwieczne sny
Śpiewaliśmy pieśni w końcu wolni, znów odpoczywamy
Spaliśmy i ziewaliśmy, rzucaliśmy spojrzenia i całowaliśmy tych,
Którzy ponoć wiedzą
Popatrz na ulice, które oglądamy od lat, diabeł czeka w swojej norze
Po prostu odpłyń, piaszczysty kraj i nowe dni,
By dotknąć snu, którego oczy nigdy nie widziały
W słońcu południa i północy pierwsze zamiera życie
Spętane miłosne zobowiązania rozbite w mak spadają na ziemię
Och, osiodłać wiatr, na wietrze podróżować w powietrzu
Och, zaśmiać się głośno, wyprowadzić tłum w pole
Człowiek z uniesionymi dłońmi przemówił,
Czasy zmieniają się i prowadzą do upadku
Ocal nas przed splątaną rośliną co kryje się pod głazem
Jeśli zabrzmi dzwon ogłaszając początek królewskiej uroczystości
Tak daleko, tak mocno, z dumą słyszymy to co najlepsze od lat
Znaleźć coś nowego w życiu, może wieczny słońca blask
Tak daleki i niedostępny jak wspólny nam czas
Och, ten słodki refren, wkrótce znajdziemy się w ramionach sławy
Och, pozostanę uśpiony, by ponownie powstać
Wciąż się zastanawiamy , czeka na nas jedno miejsce mniej
Gdy się pokażą ogromne ramiona tej maszyny
Och – niebiosa wprost na ziemi
Wiem, że zacznie padać deszcz zacznie padać
Wiem, ze zacznie padać deszcz zacznie padać
Ziemia, ziemia
Na potężnych ramionach tej maszyny
Och - niebiosa wprost z tej ziemi
Och, och, ach, ach
wtorek, 5 czerwca 2012
Achilles Last Stand tłumaczenie tekstu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz