środa, 13 czerwca 2012

Letter To The President tłumaczenie tekstu

Intro:


Drogi Panie Prezydencie

Co się dzieje?

Piszę do Pana, bo w mojej okolicy w dalszym ciągu jest do dupy

Cały czas tak samo, dokładnie tak jak w czasie Pana wyboru

Nic się nie zmieniło

Wszystkie obietnice złożone przed elekcją...

Nie zostały spełnione


refren: (między zwrotkami)


[Tupac]

Powiedz mi co mam zrobić, czarnuchy w getcie zachowują się coraz gorzej

Przyślij więcej żołnierzy

Drogi Panie Prezydencie powiedz mi co mam zrobić, czarnuchy w getcie zachowują się coraz gorzej

Przyślij więcej żołnierzy


Zwrotka 1


[Tupac]

"Po co mam kłamać, jeśli mogę dramatyzować?

Czarnuchy padają ofiarą moich tekstów, teraz są urażeni

Dzięki rymowaniu miałem to szczęście zostać bogatym

Moi wrogowie robią się podejrzliwi, bo rzadko znajduję w towarzystwie dziwek

W dodatku obrazy, które przedstawiam są tak wyraźne

Że możesz pocałować każdą dziwkę, którą opisuję w swoich tekstach

Moja najostrzejsza zwrotka potrafi przenosić góry

Ofiary na masową skalę - wciąż liczą poległych braci

Pieprzyć przyjaźnie, bujam się sam

Moim przeznaczeniem Death Row - wreszcie znalazłem swój dom

Wszyscy moi ziomkowie chcą umrzeć, można to nazwać eutanazją

Drogi Panie, spójrz co te getto z nami zrobiło

Jestem bandytą, wytworem rozbitej rodziny

Wszyscy tu są naćpani, co tam palisz czarnuchu?

Myślą, że jeśli jesteśmy na haju, to będą robić z nami co tylko chcą

Tyle, że Ameryka wszystko spieprzyła obarczając nas winą

Staliśmy się celem pewnie dlatego, że jesteśmy czarni

Boję się tylko Boga, jeśli jeszcze nie wiesz

Walczę za Mutulu tak, jak walczę za Geronimo

Jestem gotów umrzeć za wszystko co reprezentuję

I dokładnie przemyślałem każde słowo w moim liście do Prezydenta"


Zwrotka 2


[E.D.I]

"Mam nadzieję, że dobrze bawisz się w Białym Domu

Kiedy ja spędzam noce poza domem, bez świateł

Ciemność jest gwarancją mojego bezpieczeństwa

Bo żyję wśród ludzi opętanych i bez serca

Oraz braci gotowych na wszystko

Muszę zarobić kasę, ale ty tego nie zrozumiesz

Chcesz zakazać rapu? Lepiej od tego odstąp zanim stanie ci się krzywda

Bo to jednyne zajęcie dające kasę poza narkotykami i normalną pracą

Moją misją jest większa kasa i lepsza pozycja

Czarnuch posuwa się do drastycznych kroków chcąc zarobić trochę zielonych

Sukinsyny nienawidzą glin, nic nie zmienia się na lepsze

Gdy ty wmawiasz nam, że jest coraz lepiej

Twoi żołnierze dalej zabijają nasze dzieci

Więc nie zdziw się gdy skorzystamy z broni,

Aby wydostać się spod tej opresji skurwysynu!"


Zwrotka 3


[Kastro]

"Uzbrojony i zły, ze złamanym sercem i bez jakiejkolwiek nadziei

Walczę najpierw z moim wytrenowany umysłem, dopóki nie odpuści

Panuje tu taka wrogość, czarnuchy ocierają się o śmierć patrząc na błysk glocków

Zastępy gliniarzy doglądają nas jak jakiś zwierząt

Nie ma żadnego pokoju

Panie Prezydencie jasnym jest, że nikogo nie obchodzi

Walka o wyjście z rynsztoka i siwiejący dwudziestodwulatkowie

Urodziłem się, aby wywołać piekło, mam zwyrodniałe serce

Więc sprawię, że będzie tu piekło dopóki starczy mi sił

Ale jesli będziecie grać uczciwie i dzielić się ze mną, to ja też podzielę się tym co mam

Dopóki się o nas nie zatroszczycie, to będzie tu panował chaos

Razem z innymi z łatwością wprawiamy największych w przerażenie

Wciąż jestem czarnuchem, którego się boisz, bestia pada przede mna na kolana

Urodziłem się, aby reprezentować, po to zesłano mnie na ziemię

I dokładnie przemyślałem każde słowo w moim liście do Prezydenta"


Wciąż wszystko tu jest popierdolone

Zastanawiacie się, kiedy w końcu będzie lepiej?

Nigdy nie będzie lepiej


Zwrotka 4


[Tupac]

Ojcze Niebieski czy mogę na chwilę przeszkodzić?

Chciałbym się spotkać z Prezydentem, ale czy on się zgodzi?

On boi się spojrzeć prosto w oczy prawdziwego czarnucha

A my mamy już dosyć odgrywania roli kozłów ofiarnych

W tym kapitalistycznym świecie handlu narkotykami

Od Pani Wolności bije hipokryzją

Ta ślepa dziwka nigdy nic dla mnie nie zrobila

Moja historia pełna jest trumien i blizn

Moj własny czarny naród w stanie wojny, a cała moja rodzina siedzi za kratkami

I potem się dziwią dlaczego się boimy, trzynastoletni twardziele

Nastoletnia siostra urodziła dziecko - gdzie był wtedy Bóg?

Gdzieś głęboko w moim umyśle

Człowiek balansujący na linie krzyczy - niech on umrze!

Nie będę kłamał - jestem bandytą i topię się we własnej krwi

Szukając powodu, dla którego moja mama bierze narkotyki

Jestem gotów umrzeć za wszystko co reprezentuję

I dokładnie przemyślałem każde słowo w moim liście do Prezydenta"


Zwrotka 5


[Big Syke]

Czarni są bez grosza, myślisz że życie w nędzy jest takie zabawne?

Wy sobie tam ćpacie zastanawiając się, dokąd to wszystko zmierza

Lepiej powiedz sekretarce, że musimy dostać pieniądze

Patrz co zrobiłeś, giną małe dzieci

Dzień za dniem i noc za nocą

Bitwy i wojny toczą się aż do świtu

Możemy się zmienić jeśli tylko coś z tym zrobisz

Ale dopóki to nie nastąpi, to będzie jak jest Panie Prezydencie

I dokładnie przemyślałem każde słowo w moim liście do Prezydenta"


Outro


[Tupac]

"Co on sobie kurwa myśli?

Obcinają podatki, zabierają nam pomoc społeczną

I co? Mamy tu po prostu tak siedzieć, zbankrutować i umrzeć z głodu?"


"Drogi Panie Clinton

Coraz ciężej jest człowiekowi z ulicy zarobić jakieś pieniędze

Cholera, słyszę że nawołujesz do pokoju

Ale nie będzie pokoju

Dopóki te nie zaprowadzą go te młode czarnuchy na ulicach

Wiem, że rozumiesz co mówię, bo znajdujesz się zbyt blisko, aby mnie nie usłyszeć

Dlaczego więc nie pomożesz czarnuchowi?

Gdy zabierasz nam zasiłek

To my - czarnuchy na ulicach zastanawiamy się, kto do cholery się nami przejmuje?

Chcecie, żebyśmy odłożyli broń oraz narkotyki

Ale nie chcecie nam przekazać złamananego grosza

Gdzie jest nasze 40 akrów i muł durniu?

Nie jesteśmy głupi

Chyba chcesz żebyśmy przegrali

Chcesz wszyskich mlodych czarnuchów zmienić w żołnieży

Chcesz, żebyśmy walczyli w twojej wojnie

Ale o co mam kurwa walczyć?

Przez cały rok nie dostałem czeku

Opodatkowujecie wszystkich czarnych

Policja bije mnie na ulicy

Pierole taki pokój"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz